niedziela, 6 października 2013

Priorytety

ONI (nadal) są na etapie wyposażenia mieszkania, w związku z czym całej wolnej kasy pozbywają się w trybie natychmiastowym. Dodatkowo wypłaty dostają na "zakładkę", więc przez pierwsze pół miesiąca oboje żyją z pieniędzy ONEJ, przez drugie pół - z pieniędzy ONEGO.

Cztery dni przed wypłatą.
ON: Kochanie, rzucisz okiem na konto?
ONA niechętnie i z przeczuciem katastrofy zasiada do laptopa. Pół minuty później z pokoju dolatuje dziki chichot przemieszany z szyderczym "uuuu" i wesołym zawodzeniem godnym stada hien.
ON: I jak?
ONA: Nie chcesz wiedzieć. Bardzo nie chcesz.
ON: No mówże.
ONA: 75 złotych.
ON: Hm, no, nie najgorzej. Średnio. Kiepsko. (po chwili namysłu) ...zamawiamy pizzę?