czwartek, 28 listopada 2013

Święto Dziękczynienia


Miejsce akcji: korpokomunikator
Dramatis personae: kilkanaście osób.
Czas akcji: Godzina do wypłaty.

- To kto reflektuje na jakieś jedzenie?
- Ja muszę pościć póki 600 zeta debetu nie wyposzczę.
- Myślałem, że piszesz „dostałem wypłatę”...
- Wypłata?!
- Nie ma wypłaty.
- Ja się dziś wstrzymam. Ale chętnie w przyszłym tygodniu.
- ...czy ktoś ze zgromadzonych ma coś do jedzenia?
- Mi została woda, ale mam 3zł.
- Ja 2,30, ale na koncie .
- Na koncie, to tak jakby nie było.
- Na koncie to ja mam 17 gr.
- Robimy zrzutę?
- Kupimy jednego 7-daysa. I się podzielimy.
- 7days słabo, lepiej snickersa. Są dwa w opakowaniu!
- Mam 13 groszy!
- To razem mamy 30 gr...stać nas na bułkę kajzerkę!
- Ale na tę z makiem już nie...
- Hej, znalazłam w pojemniku na długopisy 46 groszy!
- To kto zamawia to jedzenie?
- Jakie jedzenie? myślałem, że rozmawiamy o wypłacie
- Głodna się przez Was zrobiłam, a tak dobrze szło mi niemyślenie na ten temat...!
- Wyobraź sobie ogromną, gorącą pizzę...
- Uważaj. Wiem, gdzie mieszkasz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz