niedziela, 18 grudnia 2011

Lulajże, lulaj

Wieczór. ON, kompletnie zmarnowany po zakończonej nad ranem imprezie, cyka w sieciówkę pokroju Quake. ONA smaży hurtowe ilości frytek. Zwinięty w kłębek kot śpi na kanapie, za oknem ciemno, zaś w tle, jako że okres przedświąteczny, lecą kolędy. Ogólnie rzecz biorąc sielanka.
ON: - No nie idzie mi dzisiaj, ciągle przegrywam.
ONA, znad gara z frytkami: - Kochanie, "Lulajże Jezuniu" z zasady nie sprzyja napierdalankom.

piątek, 9 grudnia 2011

Wieczorową porą

ONA i ON leżą sobie pod kołdrą, objęci, z zamiarem obejrzenia "Madagaskaru 2".
ONA jeszcze się trochę wierci, mości i układa w optymalnej pozycji.
ON, błagalnym tonem: -...no ściąąągniiij...
ONA: - Nie mogę, będzie mi zimno.
ON: - NAPISY ŚCIĄGNIJ.

środa, 14 września 2011

Występy gościnne, spisywane na bieżąco.

W chwili obecnej (w sensie symultanicznie do procesu powstawania niniejszej notki) spożywamy kolację w ośmioosobowym gronie. Towarzystwo z blipa, czyli dosyć specyficzne.

1. Reszta świata
ON, bawiąc się telefonem A., nagle wydaje okrzyk zachwytu:
ON: - JAKA ZAJEBISTA GRA!
A., zszokowana, z głosem pełnym ekscytacji:
- EJ, ON NIE ZNA "CUT THE ROPE!!!"
- Ja też.
- Ja też.
- Ja też.

2. Anatomia prawdziwej kobiety
A. opowiada: -...no i ona miała takie strasznie długie włosy, niżej pleców.
A2. - Czyli takie do dupy?
A.: - Mówi się do bioder.
ONA: - No jeśli masz dupę na biodrach, to ja gratuluję...

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Przez żołądek etc.

ON siedzi na czczo w pracy i z przyczyn technicznych nie jest w stanie zorganizować sobie niczego do jedzenia (na przykład dlatego, że zapomniał zabrać z domu kartę i dowód osobisty a gotówki nie używa). ONA, zmiękczona głodnym popiskiwaniem w komunikatorze, postanawia zrobić mu niespodziankę i zamówić pizzę. Ponieważ jednak dane zamawiającego i odbiorcy kompletnie się nie zgadzają, co może rodzić uprzedzenia kuriera, postanawia GO o fakcie uprzedzić. Rozmowa odbywa się w trybie pisemnym.

ONA: - Słuchaj...numer zamówienia 123456, kod autoryzacji ABCDE, czas oczekiwania 40 minut.
ON: - Co kombinujesz?
ONA: - Zobaczysz.
ON: - Ale co to?
ONA, z uśmiechem w duszy, spodziewając się peanów z powodu uratowania przed straszliwą śmiercią głodową: - Pizza.
ON: - JAKA?!

Weś ić wyjć...

niedziela, 26 czerwca 2011

Pręż swą pierś a wciągnij brzuch

ONA: Schudłeś!
ON: Nie, tylko brzuch mam wciągnięty.
ONA, radośnie: - Też potrafię! - Po czym wciągnęła brzuch i zaprezentowała wdzięki.
ON: - O, masz cycki. Yyyy, DUŻE.

KZ gościnnie

ONA i KZ wybrały się na Noc Kina. Podczas "Jak się pozbyć cellulitu" ONA kiwa się w przód i w tył i jęczy, że przecież była grzeczna. W pewnej chwili następuje jakieś dziwaczne niewiadomoco, którego refren brzmi "gdy jakiś facet źle się z tobą wozi, weź go do Bozi".
ONA: - No patrz, a mnie przez pół życia uczyli, że to jest "weź go do buzi".


Dnia następnego, Wianki (gwoli wyjaśnienia: krakowska impreza plenerowa).
KZ na chwilę gdzieś zniknęła, zapowiadając, że idzie po materiały na wianek. Po chwili wraca z dość skromnym wiechetkiem ziół i siadłszy zaczyna go splatać.
Po chwili ON rzuca: - Jakiś taki cienki ten wianek.
KZ: - Ej nooo...
ONA: - Jaka dziewica, taki wianek.

środa, 20 kwietnia 2011

Norma

ON: - A jak będziemy wracać, to pokażę ci budynek, do którego się przenosimy. Będziesz mi zazdrościć.
ONA: - Ale przecież już mi go pokazywałeś?
ON: - Pokazywałem? Kiedy?!
ONA: - Podczas spaceru.
ON (coraz bardziej zdziwiony): - Byłem na spacerze? Z tobą?!
ONA: - Nooo, jakieś trzy tygodnie temu.
ON: - Ja byłem z tobą na spacerze?!
ONA: - A nie, czekaj, pokazywałeś mi na google maps.
ON (z wyraźną ulgą): - I wszystko wróciło do normy...

poniedziałek, 28 marca 2011

Występy gościnne

1. Chilloutowa posiadówa u O., wino, scrabble, po prostu leniwy wieczór. Z głośników płynie Parov Stelar. Mizuka od dłuższej chwili zastanawia się nad ułożeniem słowa.
ON (nuci pod nosem): - Oooo nuuuuda...
Mizuka: - No wiesz! Jak możesz! Jesteś po prostu okropny!!!

Zapada nagła cisza, wszyscy zaskoczeni wybuchem milkną. I w tym momencie z głośnika dobiega:
- Oooo nuuuudaaaa...


2. Ta sama posiadówa. Gramy w "Kim jestem", klasyka rozrywki - zadając pytania próbujesz zgadnąć, jaka postać została zapisana na karteczce, którą masz zamocowaną na czole/ramieniu/w miejscu niewidocznym dla ciebie.
O. zostawszy Michaelem Jacksonem i upewniwszy się, że jest postacią rzeczywistą:
- Czy mam biały kolor skóry?

czwartek, 17 marca 2011

Piękny i bestia

ONA: - ...mógłbyś czasami być troszeczkę bardziej romantyczny.
ON: - Romantyczni to byli rycerze w średniowieczu.
ONA: - Nie chcesz być moim rycerzem...?
ON: - A chcesz być moim smokiem?

środa, 2 marca 2011

Powrót do przyszłości

ON kupił meble, ale zapomniał o zaopatrzeniu się w stosowny śrubokręt krzyżakowy. ONA obiecała, że przyniesie mu na jeden dzień osprzęt z pracy.

ON: - Kochanie... ale ten śrubokręt będzie pasować?
ONA: - Nie wiem, mam w robocie tylko jednego krzyżaka.
ON: - Ulrich von Jungingen!!!

poniedziałek, 28 lutego 2011

ONA oblała sobie dłoń wrzątkiem. Leci z piskiem do NIEGO, podstawiając mu z żałosną miną oparzoną kończynę do pocałowania.
ON: - Chcesz mi pokazać, że wyrosły ci palce?

wtorek, 22 lutego 2011

Z rejestru możliwości

Wieczór. ONA i ON leżą pod kołdrą i oglądają film.
ONA, przysuwając się, przymilnym i sugestywnym tonem: - Możesz mnie przytulić, pogłaskać...
ON: - Wiem, że mogę.

poniedziałek, 21 lutego 2011

Rozmiar ma znaczenie

Ikea. ONA i ON stoją w kolejce do kasy. ON miauczy, że chce hot-doga, a ONA w międzyczasie zmniejsza odległość.
ON: - Hę?
ONA: - Przytulić. Powiedzieć, że mnie kochasz.
ON: - Kocham. Hot-doga.
ONA: - To w końcu hot-doga czy mnie?
ON: - Hot-dogi. Ciebie. (Chwila namysłu) Ale ciebie bardziej, bo jesteś większa.

wtorek, 15 lutego 2011

Późny wieczór. ON i ONA leżą przytuleni i zaczynają zasypiać. Nagle zza ściany dobiega śmiech współlokatora.
ON sennie mamrocze w poduszkę: - O, X się śmieje...
ONA mruczy leniwie: - Pewnie Y się rozebrała.
ON: - No tak, ona też ma małe cycki.

...TEŻ?!
Sobotni poranek. Przez szpary między roletami wpadają pierwsze promienie słońca. ONA, obudziwszy się w pogodnym nastroju, podpiera głowę łokciem i z rozrzewnieniem patrzy na swojego śpiącego obok mężczyznę. Po chwili ON otwiera oczy i spogląda na nią z radosnym uśmiechem. ONA spodziewa się, że jego pierwsze słowa będą brzmiały "dzień dobry, kochanie" bądź podobnie. Tymczasem on uśmiecha się jeszcze szerzej i wypala:
- Kochanie! Dzisiaj jest Międzynarodowy Dzień Seksu Oralnego!

Użyteczność

ON cmoka ją po twarzy z prędkością światła.
ONA, śmiejąc się: - Chcesz mi wybić dziurę w kości policzkowej?
ON, z rozmarzeniem: - Może się przydać...

Tęsknota

Historia z czasów, gdy jeszcze nie mieszkaliśmy razem.

ONA przyjechała do niego na weekend. ON się przytula, etc., czyli prezentuje gamę zachowań stęsknionego samca. ONA się śmieje.
ON: - No co, trzy dni cię nie widziałem!
ONA: - To mi pochlebia.
ON: - A mnie uciska!

Specjalnie dla ciebie

ON po przekłuciu języka miał problemy z komunikacją werbalną, w związku z czym opracował system karteczek służących do porozumiewania się z otoczeniem. Pierwsza głosiła "nie", druga "kurwa", zaś trzecia - "spierdalaj".

ONA: - Powinieneś dorobić jeszcze jedną, specjalnie dla mnie, o treści "tak, kochanie, oczywiście".
ON: - No to przecież mam "nie".

Różnica wieku

ONA: - Gdy miałam cztery lata...
ON, wchodząc jej w słowo: - To było dawno.
ONA: - Kurczę, masz rację - 21 lat temu.
ON: - No... to ja nie wiem, czy moi rodzice już się wtedy spotykali.

Cukierek

ONA sprezentowała mu ogromny, półtorakilogramowy cukierek.
ON oniemiały z zachwytu chwycił prezent, po czym przytulając go do piersi błyskawicznie zaszył się pod kołdrą. Po chwili do jej uszu dolatuje mruczenie:
- Tylko ty i ja...

W poszukiwaniu libido

ONA: - Naprawdę nie mam ochoty na seks.
ON: - Popsułaś się?
ONA: - Jestem na diecie, libido mi spadło.
ON pochyla się nad nią i pełnym żałości głosem woła:
- Libiiiiidoooooo...!

Skrót myślowy

ON: - Patrz, teraz będzie fajna scena.
ONA: - Nie mogę, fotel mi zasłania.
ON: - To wciśnij pauzę!

Teoria gier

W związku z istnieniem zasadniczych różnic w podejściu do własności pokoju, ON tłumaczy:

- To zupełnie tak, jakbyś grała w heroesów z dodatkiem. Niby dodatek, ale ciągle mówisz, że grasz w heroesów.
- Sugerujesz, że jestem rozszerzoną wersją potwora?

Terytorium

ON przymierza się do sprzątania pokoju.

- W czasie gdy będę ogarniać mój pokój...
- Nasz pokój.
- ...gdy będę ogarniać mój pokój...
- Nasz pokój.
- THE room, nno.